Nasza słabość i pokusa- kremowy sernik nowojorski. Podaję przepis, który jest przetestowaną kombinacją paru innych przepisów, wraz ze specjalnymi ukłonami w stronę Cooking For Engineers za ich absolutnie zniewalające wykresy.
Składniki:
1kg tłustego, kremowego twarogu (użyłam takiego w wiaderku)*
300 g cukru
3 płaski łyżki mąki
1.5 łyżki soku z cytryny
otarta skórka z jednej cytryny
wanilia albo ekstrat waniliowy (ja dodaję sporo)
100 ml śmietany kremówki
20 ml creme fraiche (albo gęstej kwaśnej śmietany)
1/4 łyżeczki soli
2 żółtka
3 jajka
*Nie tylko nie trzeba mielić, ale ma też wyższą zawartość tłuszczu, niż normalny tłusty twaróg, a w tym wypadku o to właśnie chodzi.
na spód:
120 g herbatników graham, rozkruszonych
50 g masła
1 łyżka cukru
można też zrobić spód z kruchego ciasta (opisany poniżej)
na polewę:
200 ml creme fraiche (lub kwaśna śmietana)
cukier puder 1-2 łyżki
wanilia
dodatkowo opcjonalnie:
mrożone (lub świeże w sezonie) wiśnie na sos do polewania. Mogą być też inne aromatyczne owoce: maliny, truskawki, albo mieszanka różnych owoców i jagód. Plus cukier.
Przygotowanie:
Spód:
Rozkruszone ciasteczka mieszamy z masłem i cukrem i wykładamy nimi dno formy, mocno je dociskając. Pieczemy w temperaturze 160 stopni przez 15 minut.
albo...
można też zrobić spód z kruchego ciasta. Przygotować kruche ciasto według tego przepisu, wyłożyć formę do sernika cienką warstwą i podpiec przez 15- 20 minut.
można też zrobić spód z kruchego ciasta. Przygotować kruche ciasto według tego przepisu, wyłożyć formę do sernika cienką warstwą i podpiec przez 15- 20 minut.
Sernik właściwy:
Miksujemy ser z solą, cukrem, mąką (dodajemy po łyżce), wanilią. Dodajemy skórkę i sok z cytryny, śmietanę, następnie żółtka i jajka. Blachę owijamy wielokrotnie od spodu folią aluminiową (tak, żeby była zupełnie szczelna) i wsadzamy do żaroodpornego naczynia z wodą (jakieś 2 cm wody). Tym sposobem sernik pieczemy "w kąpieli wodnej", co podobno bardzo mu służy. Ser zmiksowany z resztą składników wylewamy na podpieczony spód i pieczemy najpierw w 250 stopniach przez 10 minut, po czym skręcamy temperaturę do 120 stopni i pieczemy kolejne 100 minut. Po wyjęciu studzimy i mieszamy składniki na polewę, którą rozsmarowujemy po wierzchu. Następnie wsadzamy sernik na dobrych parę godzin (albo na noc) do lodówki.
Sos:
Do podania można zrobić gorący sos wiśniowy (mrożone wiśnie powoli podgotować z cukrem na niskim ogniu przez jakieś 15 minut, aż lekko zgęstnieją).
Do podania można zrobić gorący sos wiśniowy (mrożone wiśnie powoli podgotować z cukrem na niskim ogniu przez jakieś 15 minut, aż lekko zgęstnieją).
uwielbiam serniki! nowojorskiego jeszcze nie miałam okazji piec.
OdpowiedzUsuńNo to polecam! Długo się piecze, ale nie trzeba się martwić, czy równo wyrośnie :)
UsuńNiczym nie trzeba się martwić, prócz talii osy. Jest ciężki, waniliowy - ale skąd tu się wziął sos? Czyżbyś trzasnęła kolejną porcję?
OdpowiedzUsuńRozprawa o serniku leżała jako wersja "draft" już od listopada (wraz ze zdjęciami) i nie mogłam się zabrać. Wtedy nie zapomniałam o kupieniu wiśni.
OdpowiedzUsuńUżyłam mąki kukurydzianej- bardziej żółty kolor i fajna konsystencja. Sos, z braku wiśni zrobiłam z truskawek rozgniecionych widelcem i odrobiną soku z pomarańczy. Dodałam cukru żelującego. No rewelacja. Dzieki
OdpowiedzUsuń